ROZDZIAŁ
3
Nie
poddawaj się
Axl
Wiedział,
że coś jest na rzeczy, gdy następnego ranka wszedł do biura po tym, jak wyłożył
to Hattie.
Wszyscy
jego kumple, Mo, Mag, Boone i Auggie, zebrali się przy stacji roboczej
Auggie’go dwa rzędy wyżej w dużej głównej przestrzeni w stylu teatralnym, która
stanowiła bazę operacyjną Hawka.
Stacje
robocze biegły w każdym rzędzie i były skierowane w stronę różnych monitorów na
przedniej ścianie, które ktoś oglądał 24/7.
A
stacja Auggie znajdowała się obok stacji Axla.
Elvira,
ich kierownik operacyjny, miała biuro na pierwszym piętrze po lewej, a po
drugiej stronie znajdowała się duża sala konferencyjna. Mniejsza sala
konferencyjna w środkowej części po lewej, z biurem Hawka na górze. Ściany
całej tej przestrzeni były przeszklone.
Po
prawej, boczna przestrzeń na wyższych poziomach była niewidoczna, zabezpieczona
klawiaturami i skanerami siatkówki, bo był tam ich sprzęt, czyli rzeczy
techniczne, takie jak urządzenia nasłuchowe, komunikacyjne i śledzące (a także
inne), sprzęt ochronny, taki jak kamizelki kevlarowe i kamizelki kuloodporne
oraz trochę broni i amunicji.
Axl
spojrzał w lewo, zobaczył, że biuro Elviry jest puste, spojrzał na górę po
lewej, zobaczył ciemne biuro Hawka, i to go nie uszczęśliwiło, ponieważ
naprawdę chciał uniknąć natręctwa, a nie miał dokąd pójść.
Chciał
tego uniknąć, ponieważ dzień wcześniej rzucił się na Hattie, a ona nie była już
blisko ze swoimi dziewczynami, ale był takim kutasem i mogła się tym podzielić.
A
jego bracia nie przepadali za facetami, którzy generalnie traktują kobiety jak
kutasy (i to samo z nim, ale kiedy Hattie uciekła od niego po tym tańcu,
dodając do tego znieważenie Lottie na jej imprezie - nie był z tego dumny, ale
to nie mogło… zostać cofnięte - stracił opanowanie).
Zdecydowanie
mężczyźni nie byli w porządku, gdyby ktoś był kutasem dla kobiety z ich załogi.
Po
drugie, chciał ich uniknąć, ponieważ może to dotyczyć brudnej sytuacji
gliniarzy, którą badali, w którą wciągnął ich Brett „Cisco” Rappaport, gdy porwał
kobiety, sytuacji, której nie można było zignorować, ponieważ… brudni gliniarze.
Wystarczająco
powiedziane.
A
ponieważ nie było w tym absolutnie żadnego ruchu, tak jak wszyscy mężczyźni,
Axl był cholernie sfrustrowany tym, że nic się nie dzieje.
I
nie był w nastroju, by o tym rozmawiać, ale jego stacja robocza znajdowała się
obok Auggie’go.
Kurwa,
Mag stał tuż przed nią.
Axl
był w gorszym nastroju, gdy jego wzrok przykuli jego przyjaciele i nie podobała
mu się zmiana, jaka zaszła na ich twarzach.
Mo
i Mag byli zatroskani i czujni.
Boone
zirytowany.
Auggie
przygotowany.
Biorąc
pod uwagę cokolwiek to było, lepiej było mieć to za sobą, ale niezależnie od
tego, wszyscy pracowali w jednym pokoju, a to był duży pokój, ale byli przy
jego stanowisku, więc nie było sposobu, aby tego uniknąć, przebył swoją drogę
do nich.
„Co
tam?” - zapytał, kiedy się zbliżył.
Z
odpowiedzią czekali, aż będzie stał wśród nich.
„Cóż,
bracie, nie jestem pewien, czy wiemy, gdzie już jesteś, ale rozmawialiśmy i
uważamy, że powinieneś o tym wiedzieć” – zaczął Boone, robiąc to złowieszczo -
„Samochód Ryn był w trakcie serwisowania, więc wczoraj wieczorem byłem w
klubie, aby zabrać ją do domu, a kiedy wsiadaliśmy do mojego samochodu, zobaczyliśmy
wychodzącą Hattie.”
Przerażające.
Chodziło
o Hattie.
Temat,
na który najmniej chciał rozmawiać.
Głównie
dlatego, że był kutasem i był nim, stojąc obok posągu, który zrobiła, a który mówił
prawie wszystko, o Hattie Yates, a nic z tego nie było dobre i nic z tego nie
było po niej widać.
I
wtedy …
Tak.
Nawet
stojąc przy tym kawałku, wykopał dziurę i zachowywał jak kutas.
„I?”
- spytał, gdy Boone nie kontynuował.
„Wsiadła
do tyłu miejskiego samochodu Lincoln. Z Cisco.”
Axl
poczuł, jak jego oczy powoli mrugają.
Potem
cicho - „Co?”
„Nie
wiem, o co chodzi” - powiedział Boone - „Kobiety są dość wkurzone na Hattie za
znieważenie Lottie i nie pojawienie się na jej przyjęciu, więc wszystkie trzymają
ją z dala. Ale Ryn zadzwoniła do Cisco i zapytała, co się dzieje, a Cisco
powiedział jej, że to nie jego, aby się dzielić. Powinna zapytać Hattie. Moja
kobieta potrafi być uparta, więc na tym się skończyło.”
„Nie
jego aby się dzielić?” - zapytał Axl.
Boone
wzruszył ramionami - „Nie mam pojęcia, człowieku.”
Axl
wziął głęboki oddech.
Dobrze.
Chciał
wiedzieć, co należało do Hattie, a co nie należało do Cisco, ale Cisco o tym
wiedział, a dziewczyny nie.
Nie,
musiał wiedzieć.
Ale
w sumie to nie była jego sprawa.
Naprawdę
nie była.
To
powiedziawszy, Hattie pieprzy mu z głową tańcząc dla niego do tej piosenki,
potem ucieka, a tydzień później jest z pieprzonym Cisco?
Najważniejszy
lord przestępczy w Denver i człowiek, którego czyny sprawiły, że wszyscy
zostali zalani gównem?
Co
do cholery?
„Dobra,
teraz rozumiem, gdzie jesteś” - mruknął Boone, obserwując go uważnie.
„Nie
moja sprawa” - przecisnął się Axl przez zęby.
„Axl,
kolego...” - zaczął Mo.
„Nie
mogę porwać kobiety i sprawić, żeby ze mną wyszła” - zauważył Axl.
Reakcje
na to byłyby zabawne, gdyby miał ochotę się śmiać.
Mo
zgoda.
Mag
i Auggie skupiona kontemplacja.
Boone
otwarty spór.
„Nie
popieram porwania, ale może to ostrożne, powściągliwe podejście nie działa” –
zauważył Auggie.
„Nie
byłem ostrożny ani powściągliwy, kiedy wczoraj rano stanąłem w jej gównie z
powodu jej pominięcia Lottie” – poinformował ich Axl, dostając kilka
rozszerzonych oczu, uniesionych brwi, a głowa Boone’a się szarpnęła – „Byłem
dupkiem. A kiedy wyszedłem, nie ścigała mnie, żeby wyjaśnić, do czego nie mam
prawa. Chociaż zachowywałem się tak, jak bym miał. I od tego czasu nie mam od
niej wiadomości. Próbowałem bezpośredniego podejścia. Wypróbowałam podejście
„Bądźmy-przyjaciółmi”, aby uśpić ją w podejściu „nie
jesteśmy-już-tylko-przyjaciółmi”. Wypróbowałem podejście chujowe „wyciągnij
głowę z dupy”. Uderzam w zero na całej planszy. Nie wiem, dokąd mam się udać.
Ale myślę, że po tym, jak wczoraj z nią przegrałem, będzie jeszcze mniej
skłonna dać mi szansę.”
„Byłeś
dla niej kutasem?” - to był huk Mo.
„Widziałeś
ten taniec” – odpowiedział Axl.
Było
słabe, ale było też wymówką.
Usta
Mo zacisnęły się.
Widział
ten taniec.
Wiedział
też, o co chodziło w tym tańcu.
Więc
wiedział, że to wymówka.
„Uciekła
ode mnie po tym tańcu” - kontynuował Axl - „Nie odpowiada już na SMS-y, nawet
jeśli tak naprawdę nigdy tego nie robiła, po prostu zrobiła to wystarczająco,
by mnie odepchnąć, nie sprawiając wrażenia, że mnie odpycha. I nie odpowiadała,
zanim jeszcze byłem dla niej kutasem. Nie wiem, czego chce ta kobieta. Myślę,
że ona mnie pragnie, wie, że jej pragnę, i jestem zajęty pracą, ale dla jej
dobra, tak samo jak dla mnie, muszę wiedzieć, kiedy przestać walić głową w mur.
Ponieważ jest linia, za którą przestajesz być mężczyzną, który myśli, że jesteś
warta wysiłku, a stajesz się mężczyzną, który nie rozumie aluzji i tylko się
czepia. I wydaje mi się, że przekraczam tę linię.”
„Musimy
poprosić jedną z dziewczyn, żeby z nią porozmawiała” – zauważył Mag.
„To
musiałaby być Evie, skoro Ryn jest wkurzona jak cholera” - oświadczył Boone - „Opuszczenie
tac Elviry z kiepską wymówką było ostatnią kroplą. Po tym, jak wróciła do domu,
grzmiała przez całe pół godziny.”
„Nie
powinienem był ci mówić, że Lottie czuła się zraniona” - powiedział Mo do Axla.
„Mac
jest jak siostra, kolego, a ja byłem zły, że Hattie ją skrzywdziła. Ale to nie
na tobie, że wkurzyłem się w imieniu Mac i coś z tym zrobiłem. To na mnie” –
odpowiedział Axl.
„Jak
głęboko sięga to gówno z jej ojcem?” – spytał ostrożnie Mag.
Axl
potrząsnął głową - „Nie wiem. Nie kopałem. Czułem, że to było coś, co by mi
powiedziała, kiedy byśmy się spotykali, że chciałaby znaleźć swój czas i sposób,
by położyć to na mnie, a nie ja najeżdżałem jej życia w ten sposób.”
„Co?”
– zapytał Boone, ale nie zapytał Axla.
Patrzył
na Auggie’go.
Więc
Axl spojrzał na niego.
A
kiedy zobaczył wyraz twarzy Auggie, zapytał - „Sprawdziłeś ją?”
„Tylko
po to, by być przygotowanym na tę właśnie rozmowę” - odparł Auggie.
Mo
skrzyżował ręce na swojej pokaźnej piersi.
Mag
wypuścił słyszalny oddech.
Boone
zachichotał cicho.
Axl
tylko patrzył na swojego brata.
„Więc?
Co znalazłeś?” - Boone pchnął.
„Nie
chcę wiedzieć” - powiedział szybko Axl.
„Było
brzydkie, a potem jeszcze brzydsze” - stwierdził Auggie.
Kurwa.
„Postępowanie
rozwodowe było w toku” - ciągnął dalej Auggie - „Dotyczyło opieki nad dzieckiem,
zeznawała mama, a Hattie była w odpowiednim wieku, też mogła. Tata miał ogromne
problemy z kontrolą i miał je zarówno z mamą, jak i Hattie, dlatego mama
odeszła. Znęcanie się psychiczne, obie, dopóki mama nie odeszła. Fizyczne
rzeczy były tylko z Hattie i były drobne, nawet jeśli nie były, ale w pewnym
sensie dzieciak mógł o tym tak myśleć, z wyjątkiem tego, że było to naprawdę do
bani, a dla Hattie było to stałe. Szczypanie. Drażnienie. Popychanie. Trzymanie
jej za rękę lub ramię zbyt mocno. Ciągnięcie za włosy. Mama nigdy się o tym nie
dowiedziała, ponieważ Hattie tego nie zgłosiła. Ale to nasiliło się do tego
stopnia, że mama rzuciła się, aby uzyskać wyłączną opiekę nad Hattie, z tylko
co drugi weekend w soboty popołudniowe wizyty u taty. Trafił ją zaciekłym
backhandem, kiedy spieprzyła przesłuchanie do jakiegoś liceum w Chicago. Mama
to zobaczyła i Hattie nigdy więcej nie została ze swoim ojcem, gdy była jeszcze
nieletnia.”
Axl
opuścił głowę, ponieważ nie mógł jej podnieść i jednocześnie zwalczyć
wściekłość ognia w piersi.
Tak.
To
było brzydkie.
I
zrobiło się brzydsze.
„To
trudne, bracie, ale jest coraz trudniej” - powiedział cicho Aug.
Axl
uniósł głowę i ponownie spojrzał na swojego przyjaciela, którego wzrok palił mu
kulą w gardle.
„Ojciec
był nie tylko na każdym konkursie czy recitalu, ale na każdej lekcji, która
odbywała się codziennie, także w niedziele. Nagrywał to na wideo. A od powrotu
do domu po kolejne oglądanie filmu analizował każdą sekundę tego, co zrobiła,
podkreślając zło. Robił jej notatki na temat tego, nad czym musi popracować.
Zgłaszał się następnego dnia po treningu, pytając jak czuła, że pracowała nad
tymi punktami. Czasami nawet zmuszając ją do pisania linijek, takich jak
„Rozluźnię ramię”, i musiała to napisać pięćset razy.”
„Kurwa
żartujesz” - warknął Boone.
Aug
pokręcił głową - „Powiedziała sędziemu, że kiedy ją uszczypnie lub nią potrząśnie,
to będzie ulga. Czułby się źle, robiąc to, więc na chwilę odłożyłby inne
rzeczy.”
„Więc
była zadowolona, że krzywdził ją fizycznie, a nie niszczył jej psychicznie” -
stwierdził Axl.
Poczuł
na sobie wzrok wszystkich mężczyzn.
Wiedział
dlaczego.
Jego
głos nie był właściwy.
Zbliżyli
się.
„Zamknij
to, Axl” - mruknął Mo.
Axl
nie oderwał oczu od Aug’a i kontynuował - „Ale niszczył ją psychicznie.”
„Widziałem
ten taniec” - powiedział cicho Auggie - „I, bracie, ona cię lubi. Oglądanie
tego było jak patrzenie, jak mówi, że tak bardzo cię pragnie, że to ją zabija.
Cholernie bolało patrzeć, jak tańczy tak dla ciebie. Więc tak, ona tak bardzo
cię pragnie i nie pozwoli sobie ciebie mieć, bo zniszczył ją psychicznie.”
Axl
cofnął się.
Mężczyźni
ruszyli za nim.
Zatrzymał
się i stwierdził - „Przekroczyłem tę linię czepiania się. Nie mogłem namierzyć
tego, co się z nią działo, więc poszedłem za nią. Ma pracownię. Nie taniec.
Tworzenie gówna. Kiedy odeszła, wpuściłem się. Jest wypełniona kawałkami
substancji. Żadnych akwareli ani delikatnych rzeźb. Duże kawałki. Kilka jest
nawet wyższych niż mnie. Wszystkie muszą ważyć setki kilogramów. Jej media to
beton i stal, żelazo i kamień, marmur. Nawet miękkie rzeczy są twarde lub
postrzępione. Jak drut miedziany lub aluminium. I nie masz serca w piersi,
jeśli możesz patrzeć na jej gówno, i nie musisz walczyć z ciosem kolanem, aby
walczyć z bólem.”
„Do
cholery” - szepnął Mag.
„Stałem
w tym miejscu i naskoczyłem na nią” - powiedział im Axl.
„Chcesz
być częścią jej życia, dobrym, jednym z niewielu” - zauważył Boone - „Nie
toleruję bycia dla niej kutasem, ale jesteś tylko człowiekiem, bracie. Po
prostu daj jej trochę oddechu, a potem idź to naprawić.”
„Porozmawiam
z Lottie, a ona porozmawia z nią” - zaproponował Mo.
Axl
potrząsnął głową - „Nie. Nikt o tym nie wie. Jej sztuka. Ta przestrzeń. Już to
naruszyłem. Nie chcę tego pogarszać.”
Mo
skinął głową na jego zgodę.
„Boone
ma rację” - wtrącił Mag - „Daj jej oddech, a potem idź i napraw to.”
„Niewiele
czasu” - powiedział Boone - „Po prostu się nie poddawaj.”
„Jak
wielkim kutasem byłeś dla niej?” – zapytał Auggie.
„Powiedziałem
jej, że skrzywdziła Lottie i powiedziałem jej, że wiem, o co chodzi w tym
tańcu, i że spieprzyła to z Lottie i ze mną” – przyznał Axl.
„To
nie brzmi jak kutas” – zauważył Auggie - „To, co powiedziałeś, jest prawdą”.
„Wykładasz
prawdę i jesteś kutasem; ty mówisz o uczciwości, a ja byłem tym drugim.”
Wszyscy
mężczyźni wiedzieli jaka jest różnica, więc nikt nic nie powiedział.
„A
co z Cisco?” – zapytał Mag, zataczając koło - „Czy muszę nakłonić do tego Evan?”
„Pozwól,
że jutro porozmawiam z Hattie” – powiedział Axl.
„To
może nie chodzić o to, że ją zabrał, robiąc ruch do niej” - powiedział mu Boone
- „Mówiłem wam wszystkim, Cisco ma coś do kobiet. Wziął je. Czuje się za nie
odpowiedzialny. Prawdopodobnie poczucie winy, że wystraszył je, kiedy je
porwał. Ale muszę przyznać, że może po prostu jest facetem z niuansami, a jest
kupą gówna, ale zna właściwy sposób traktowania kobiet.”
„Człowiek
strzelał do Axla” - Mag, wskazując głową na Axla, przypomniał Boone’owi o
strzelaninie, jaką Axl miał ze współpracownikami Cisco, kiedy porywali Ryn.
„To
były albo najgorsze strzały w historii, albo mieli rozkazy, żeby mnie nie trafić”
- powiedział Axl i wszystkie oczy skierowały się na niego - „Wymieniliśmy
prawie osiemdziesiąt strzałów i pojazdy zaparkowane na tym parkingu były bardzo
uszkodzone, ale nikt nie był nawet draśnięty.”
„Więc
teraz myślisz podobnie jak Boone, że jest coś więcej, co sprawia, że ten
facet odbiera Hattie z pracy o drugiej w nocy?” - zażądał Mag.
„Myślę,
że to jasne, że mam więcej pracy z Hattie i to mi nie pomoże, że, nawet nie zabrałem
jej na kolację, a jestem tym facetem, który był dla niej większym dupkiem, więc
może wyciągam pochopne wnioski na temat tego, co się dzieje z Cisco, kiedy, w
tej chwili, ściśle mówiąc, to nie moja sprawa. Ale ona wie, że chcę, żeby to
była moja sprawa, więc zapytam, a ona może zdecydować, czy zechce powiedzieć.”
„Nie
widzę Hattie z Cisco” - wymamrotał Mo.
Oczywiście
Axl też nie.
Widział
ją z nim.
Widział
wszystkie te jej kręcone włosy na swojej poduszce rano i na swoich kolanach,
kiedy by mu dmuchała.
Widział
siebie wchodzącego i szukającego sposobu, by wyprowadzić ją z życia jej ojca,
bez względu na popieprzony powód, dla którego wciąż w nim była, aby mógł pomóc
jej znaleźć drogę do uzdrowienia.
I
widział, jak znajduje sposoby na rozśmieszenie jej i znalezienie innych, którzy
dadzą jej życie, dzięki któremu następnym razem wyciągnie formę z betonu,
widząc, że to, co robi, może przynieść radość, a nie cię uciąć.
To
właśnie widział.
A
jeśli raz, tylko raz, da mu szansę, żeby ją pocałował, tak jak zamierzał, ona
też może to zobaczyć.
„Ja
też ledwo widzę ją z Axlem” - stwierdził Auggie, wyrywając Axla z myśli - „Ona
potrzebuje księgowego czy coś. Nudne i bez dramatu.”
„A
ja jestem dramatem?” - zapytał Axl.
„Bracie,
jej ojciec jest najwyższej klasy kutasem, a dotąd myślałem, że twój był. Ale
Don Yates pokonuje nawet Sylasa Panterę, co było niemożliwe, aż do Hattie. Więc
ona nadal zajmuje się tyłkiem Yatesa, ale jak to pójdzie tak, jak ty chcesz,
musi poznać twojego tatę, a jeśli myślisz, że Sylas nie wywoła dramatu, musisz
się obudzić. Ponieważ wierzę w ciebie i widziałem, jak Hattie tańczy ten
taniec. Więc ostatecznie wygrasz tę bitwę. Ale z tymi dwoma w miksie, to nawet
nie jest blisko do wygrania wojny.”
„Jak
być promykiem słońca, Aug” - uciął Boone.
„Wszyscy
tak myślimy” - odciął się Auggie.
Tak.
Axl
mógł zdecydowanie powiedzieć, że Hattie spotykająca się z jego tatą nieraz
przyszła mu do głowy.
Po
pierwsze, jest lub była striptizerką, Sylas Pantera patrzył na to z góry, a to
zależało od jego nastroju, a dokładniej to, kiedy podzieli się tym z nią.
Po
drugie, Sylas Pantera potrafił znaleźć nastrój, w którym poczuje, że nawet
striptizerka, na którą by patrzył z góry, była zbyt dobra dla jego chłopca, i
też znalazłby czas, by się tym podzielić.
Axl
westchnął.
Potem
zasugerował - „Może powinniśmy trochę popracować?”
Wydawałoby
się, że nie mieli wyboru, ponieważ mężczyźni ledwo wykonali różne gesty zgody,
zanim drzwi się otworzyły i wszedł Hawk.
Żaden
z nich się nie poruszył, gdy zobaczyli wyraz jego twarzy.
Zatrzymał
się na najniższym poziomie stacji roboczych i podzielił się tym, co miał do
udostępnienia stamtąd.
„Miałem
telefon od Mamá.”
„Mamá”
to Mamá Nana. Kobieta, która handlowała informacjami. Zrobiła to z powodzeniem.
Nie uczyniło jej to bogatą, ponieważ była Robin Hoodem dla swojej społeczności.
To sprawiło, że była szanowana na różne sposoby i nie tylko dlatego, że była
Robin Hoodem dla swojej społeczności.
Była
sojusznikiem Hawka.
I
Cisco.
„Chce
się spotkać. Jutro” - ciągnął Hawk.
„Myślałem,
że Boone był łącznikiem Cisco” - zauważył Auggie.
„To
spotkanie nie odbędzie się z Cisco, chociaż Mamá chce, żeby tam był” -
powiedział Hawk - „Będzie z Lynn Crowley.”
Cała
piątka mężczyzn natychmiast została zaalarmowana.
Lynn
Crowley była wdową po Tony’m Crowley’u.
A
Tony Crowley był gliną, w którego zabójstwo został wrobiony Cisco.
A
potem, kiedy ta robota upadła, teraz wiedzieli, że syndykat brudnych gliniarzy
wkroczył, by posprzątać ten biznes.
Była
to inscenizacja morderstwa-samobójstwa dwóch ich własnych: detektywów Lance’a
Muellera i Kevina Bogarta. Partnerzy jako gliniarze, wspólnicy w przestępstwach
i część kolektywu złej policji, o której zespół wiedział, że są, po prostu nie
wiedzieli, kim są ani co kombinują.
Mueller
zostawił fałszywy list pożegnalny, w którym wyjaśniał, dlaczego zabili
Crowley’a (który prowadził śledztwo) i dlaczego osobiście zabił Bogarta (w
notatce powiedział, że to on zabił Crowley’a).
Wiedzieli,
że to coś więcej niż tylko Mueller i Bogart, dlatego, że mieli w swoim zespole
kilku dobrych gliniarzy. Jednym z nich był Malik, mąż Elviry. Malik wydobył
list pożegnalny i mieli wystarczająco dużo czasu, aby ekspert sprawdził, że
został sfałszowany, zanim Malik musiał go zwrócić.
Ponadto,
zanim ten, kto wciąż pociągał za sznurki, dotarł do niego, lekarz sądowy, który
badał ciała, powiedział, że Mueller był tak zalany Rohypnolem, że w żaden sposób,
nawet z bliskiej odległości, nie mógł celować w serce Bogarta, ponieważ nie
miałby nawet dość zdolności, by podnieść broń do własnej głowy. A było tak, że
strzał w serce zabrał Bogarta, jeden do mózgu zabrał Mueller.
Nie
było tego jednak w złożonym raporcie.
Uznano
to za morderstwo-samobójstwo i sprawa została zamknięta.
Do
tej pory, mimo że morderstwo męża pozostawiło ją z dwójką dzieci i ciążą z
trzecim, Lynn Crowley stanowczo sprzeciwiała się pomaganiu im w jakikolwiek
sposób, aby dowiedzieć się, kogo i co jej mąż prowadzi, zanim umrze.
To
powiedziało zespołowi, że jest pod czyimś butem.
Teraz
sięgała przez Mamá Nana.
„I
Heidi Mueller” - dokończył Hawk.
„Ja
pierdolę” - szepnął Mag.
Tak.
To
powiedziało wszystko.
Ponieważ
nikt nawet nie pomyślał, żeby pójść do Heidi Mueller, wdowy po Lance Muellerze.
Nie
teraz.
Może
nigdy.
Ponieważ
była kobietą, która przeszła przez wyżymaczkę nie tylko dlatego, że jej od
prawie dwudziestu lat mąż nie żył, po zamordowaniu innego mężczyzny i
uczestniczeniu w zabójstwie dobrego gliniarza. Miała również fałszywe wrażenie,
że wielokrotnie ją zdradzał, zmuszając prostytutki do gratisów.
Podsumowując,
media miały z tym pole do popisu, a Heidi była obecnym dzieckiem z plakatu
„Niewłaściwa kobieta, ty decydujesz, czy była tylko wielką idiotką, czy jej mąż
był tak dobry w byciu kłamliwym dupkiem”. A biorąc pod uwagę, że słowo kobieta oznaczało, że ma pochwę,
zdecydowana większość dupków uważała ją za idiotkę, bez względu na to, jak
ogromnym kłamliwym dupkiem był jej mąż.
W
jakiś sposób to była jej odpowiedzialność i wzięła to.
A
przez ostatnie kilka tygodni Heidi Mueller żyła z tym ciężko.
„Boone,
dzwoń do Cisco” - rozkazał Hawk - „Mamá chce nas jutro na lunch.”
„Się
robi” - powiedział Boone.
Hawk
spojrzał na Mo, a potem na Axla - „Chcę was dwóch z Boone’em i ze mną.”
Axl
skinął głową.
Następnie
do Auggie’go Hawk powiedział - „Chcę wiedzieć wszystko, czego nie wiem o Heidi
Mueller”.
„Rozumiem”
- odparł Auggie, podchodząc do swojego stanowiska.
Hawk
uniósł brodę, po czym podszedł do schodów, które prowadziły do jego biura.
„Czy
to przełom w sprawie?” - Mag mruknął do nich wszystkich.
„Kurwa,
mam taką nadzieję” - odpowiedział Boone.
Axl
też.
Naprawdę.
Ponieważ
trzeba było to zrobić, skoro rozmawiali o brudnych gliniarzach i śmierci.
Ale
miał też coś ważnego, na czym mógł się skoncentrować, to jest Hattie, i to
gówno przeszkadzało mu.
Dziękuję
OdpowiedzUsuńDziękuję. Zaczyna się robić ciekawie
OdpowiedzUsuńJa nie mam pojęcia jak ta para ma pokonać ich własnych ojców. Taki tandem do obejścia wydaje się być zbyt trudny... 😐 Współczuję obojgu 🥺 dziękuję
OdpowiedzUsuńOch dziękuję, choć myślałam że rozdział będzie o Hattie i Ciso. Więc z niecierpliwością czekam na więcej
OdpowiedzUsuńDziękuję...będzie ciężko
OdpowiedzUsuńDziękuję 😁
OdpowiedzUsuńDziękuję ❤ a ja tam bym ją widziała z Cisco😂 ale tak tylko mówię 😂
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuje.
OdpowiedzUsuńDziękuję ☺️
OdpowiedzUsuń