ROZDZIAŁ
25
Diabelskie Jajka
Axl
Weszli
tylnymi drzwiami i Cleo podeszła, żeby podzielić się tym, co czuła w związku z
tym, co czuła.
Cleo
nie miała szansy.
Hattie
skoczyła pierwsza.
„Posłuchaj Do Podziwu Gładka Generałowo. Moja matka spotyka się z kolesiem o imieniu
Shiloh. Zarabia na życie rzeźbiąc kłody i cuchnie żarciem.”
Cleo
przybrała wyraz twarzy pełen dezaprobaty, ale trzeba było powiedzieć, że to był jej
normalny, spoczynkowy wyraz twarzy. Został chwilowo zastąpiony przez jej twarz Co do cholery sobie myślicie, przerywając
moją drzemkę.
„Wiem”
- zgodziła się Hattie.
„Słonko”
- powiedział Axl drżącym głosem.
Odwróciła
się do niego.
„Myślisz,
że to zabawne?” - zażądała.
„Trochę”
- skłamał.
To
nie było trochę zabawne.
To
było przezabawne.
Jej
głowa przekrzywiła się niebezpiecznie i Axl starał się skupić na tym, a nie na
poruszających się wraz z nią wspaniałych lokach.
„To
zabawne, że moja mama urządza zasadzkę na nasz brunch z moim chłopakiem,
zmuszając mnie do poznania jej chłopaka?
O którym nie wspomniała ani słowa? Tym, z którym widuje się teraz od trzech miesięcy, znowu, nie wspominając
ani słowa? Który zarabia na życie rzeźbiąc
kłody i cuchnie żarciem?”
„Widzę,
że nie rozumiesz, dlaczego to zrobiła, biorąc pod uwagę, że była cholernie
zdenerwowana, Shiloh była cholernie zdenerwowana, a ty nie przyjmujesz tego
zbyt dobrze”
„On zarabia na życie rzeźbieniem w kłodzie!”
- wrzasnęła.
I
Cleo uciekła.
Najwyraźniej
nie była fanką wrzeszczących kobiet.
Axl
złapał Hattie w pasie i przyciągnął ją do siebie, zanim objął ją drugą ręką.
Ponieważ,
nawet jeśli nie był też fanem wrzeszczących kobiet, był fanem Hattie.
„Mała,
wyluzuj” – nalegał.
„Nie
mogę w to uwierzyć” – powiedziała.
„Tak,
dostałem tę wiadomość całą drogę do domu z Mercury Cafe.”
„To
niewiarygodne” - głównie się powtarzała.
Tym
razem nie odpowiedział.
„Chodzi
mi o to, że jeśli to gdzieś zajdzie, a oni wyraźnie są w sobie zadurzeni, więc
to gdzieś zmierza, jak on utrzyma dom?” - zapytała niedorzecznie - „Myślę, że
był na haju na brunchu. Nie jestem pewna, czy to dobra mieszanka, rzeźbione
drewno, które, jak zakładam, wymagałoby ostrych narzędzi i ukamienowania.”
„Czekaj.
Czy zostaliśmy cofnięci do 1952 roku i musimy się martwić, jak chłopak twojej
mamy utrzyma ją, skoro ona ma udany biznes dekorowania ciast, z którym odnosi
sukcesy od prawie dwudziestu lat?” - zapytał.
Wyglądała
na skarconą.
„Jeśli
tak jest, nie martw się” - dokuczał - „Zabezpieczyłem cię. I chcę, żebyś
założyła krótki fartuszek na obcisłą spódniczkę i bliźniak, kiedy zrobisz mi
kolację i powitasz mnie w drzwiach martini. Chociaż myślę, że musimy przerwać
nasze plany i nie robić nic poza pieprzeniem reszty dnia, żeby wyjść i kupić ci
sznur pereł.”
Uderzyła
go w ramię bez przekonania, a potem zapytała - „Wiesz, co to jest bliźniak?”
„Moja
matka do niedawna była posłuszną żoną wybitnego adwokata. Raz w miesiącu jadła
coś, co nazywała swoim Lunchem w Bliźniakach. Miało to dotyczyć bycia w gildii,
aby zebrać pieniądze na jakieś cele charytatywne, ale z tego, co powiedziała
mama, była to szansa dla wszystkich kobiet, by pokazać się i próbować wygrać,
która ma najlepszy sznur pereł. Myślę, że mama ma siedem. A to było coś, na co
tato nigdy nie żałował pieniędzy.”
Zrobiła
minę.
Godne
podziwu.
„Tak”
- zgodził się - „Myślę, że to samo pomyślała o tym mama.”
Jej
wyraz twarzy znów się zmienił, podobnie jak ton.
„Słyszałeś
coś od niej dzisiaj?” - zapytała.
A
nastrój Axla zmienił się, dopasowując się do jej tonu.
„Tak,
idzie kupić ubrania do ćwiczeń. W jej budynku jest siłownia. Chce to
wykorzystać”.
„Dobrze”
- wymamrotała, ale nie zapytała i wisiało w powietrzu to, co było powodem
zmiany nastroju Axla.
On
i tak odpowiedział – „Jak dotąd napisał siedem SMS-ów.”
„Kochanie”
- szepnęła.
Powiedział
jej coś, co wiedziała - „Jest wkurzony, zachowuje się jak kutas i zachowuje się
w ten sposób, jakby to wszystko dotyczyło tylko jego. Co nie jest
niespodzianką.”
Można
śmiało powiedzieć, że Sylas Pantera był oszołomiony, gdy wrócił do domu w
piątek wieczorem, myśląc, że zje kolację ze swoją potulną, wyssaną z duszy
żoną, a potem zrobi to, co robił, kiedy odpoczywał od swojego tygodnia.
Tylko
po to, by odkryć, że jej szafa jest pusta, jej toaletka jest pusta, brakuje
ramek ze zdjęciami i elementów w całym domu.
A
potem, po poszukiwaniach, znalazł notatkę na biurku w jego domowym biurze, które
dzieliło go od żony. Podała mu dane swojego prawnika, prosząc, aby na razie
rozmawiali tylko przez adwokatów.
Jak
dotąd jedyną dobrą wiadomością było to, że Sylas zastosował się do tej prośby.
Reszta
…
Jak
Axl przewidział, trzydzieści sekund po znalezieniu tej notatki Sylas zadzwonił
do syna, ale Axl nie odpowiedział. Był z Hattie, Donem i jego mamą.
Ale
po jedenastu telefonach, w sobotę rano, Axl odebrał.
Kiedy
Sylas skończył opowiadać o tym, jak odkrył, że jego żona zniknęła, przez całe
dziesięć minut grzmiał o szacunku i zaangażowaniu, zanim Axl zdążył się
wypowiedzieć, by zapytać, czy jego ojciec naprawdę uznał to za niespodziankę.
Odpowiedź
jego taty brzmiała - „Czy jesteś szalony? Mój partner od trzydziestu sześciu
lat wyjeżdża bez dyskusji, bez ostrzeżenia i nie powinienem uważać tego za
niespodziankę?”
W
tym momencie Axl stracił opanowanie.
„Ona
nie jest twoją partnerką, tato. Nie zajmuje biura po drugiej stronie korytarza.
Jest twoją żoną. Kobietą, którą poślubiłeś. Kobietą, z którą miałeś dziecko.
Kobietą, którą powinieneś kochać. I dlatego jej już tam nie ma. Ponieważ jesteś
wkurzony, że straciłeś partnera. Nie jesteś zniszczony, że straciłeś żonę.”
Odłożył
słuchawkę i od tego czasu nie odbierał telefonów ojca ani nie odpowiadał na
SMS-y.
Jednych
i drugich było wiele.
Po
tym, jak powiedział, że jego tata był w kontakcie i nic dziwnego, że nie radził
sobie dobrze z rzeczami, nie powiedział matce nic więcej.
Kupowała
ubrania treningowe i próbowała znaleźć hodowców pekińczyków.
Miała
dosyć jego gówna.
Podobnie
jak Axl.
Ale
Hattie była w pobliżu i wiedziała, że Sylas dręczy świadka.
„Może
powinieneś go zablokować” – zasugerowała - „Tylko na kilka dni. Albo, hmmm…
tygodni.”
„W
końcu z nim porozmawiam. Dam mu znać, że nie zamierzam słuchać jego gówna. Ale
nie w naszą niedzielę. Jesteśmy po brunchu. Sharon i Shiloh są teraz w domu,
palą zioło i martwią się twoją reakcją na ich bycie razem. A teraz jesteśmy
tylko ty i ja.”
Ale
stracił ją w samym środku tego.
Wiedział
o tym, kiedy zaczęła wyglądać na przerażoną.
„O
mój Boże, nie ukrywałam, że bałam się hipisa, upalonego chłopaka mojej mamy?”
Chryste,
była słodka.
„Uch…
nie tak bardzo” - poinformował ją.
Wyrwała
mu się z ramion i zdjęła torbę z ramienia.
„Muszę
do niej zadzwonić” - wymamrotała.
I
tak zrobiła.
Axl
zostawił ją w spokoju, idąc do sypialni, by rzucić klucze i telefon na szafkę
nocną po tym, jak ustawił trochę lekkiego rocka grającego nisko na systemie
Sonos, który rozbrzmiewał w głośnikach w całym domu.
Idealne
popołudnie pieprzonej muzyki.
Uśmiechnął.
Kiedy
wrócił do kuchni po drinki, obdarzyła go wielkimi oczami i powiedziała do
swojego telefonu - „Cieszę się z twojego powodu, oczywiście, że się cieszę.
Jeśli jesteś szczęśliwa, to wszystko, czego potrzebuję. Pragnęłam tego od
dawna. I wydaje się miłym facetem. Całkowicie w zapatrzonym. Przepraszam, że
nie poradziłam sobie z tym dobrze. To była niespodzianka. Chociaż, mamo, mam
nadzieję, że wiesz, w moich oczach nikt nigdy nie będzie dla ciebie
wystarczająco dobry. Ale proszę, przeproś za mnie Shiloh. Udawałam…”
Przestała
mówić, kiedy do drzwi wejściowych dobiegło łomotanie.
Axl
był przy lodówce.
Hattie
wciąż wpatrywała się w niego.
A on wiedział, kto to był.
Ona
też i miała przerażony wyraz twarzy.
Dlatego
bez wahania odwrócił się i zaczął wypadać z kuchni, słysząc, jak Hattie mówi -
„Muszę iść mamo. Myślę, że jest tu ojciec Axla.”
Tak,
wyszli na brunch, teraz rodzinny dramat Axla.
Z
drugiej strony, po tym, jak Shiloh skończył dzielić się zdjęciami swoich
rzeźbionych pni, które były w jego telefonie, byli tak zdenerwowani, a Hattie tak
zbita z tropu, że rozmowa ucichła.
Axl
szybko dotarł do drzwi, zobaczył ojca przez trzy okienka w drzwiach i otworzył
je.
„To
się teraz nie dzieje” – oświadczył.
Powinien
wiedzieć lepiej.
To
był Sylas Pantera.
To,
czego chciał, dostawał, brał, a jeśli to konieczne dokuczał, namawiał lub
czarował, aż stało się jego.
Więc
jego ojciec się wepchnął.
Hattie
wchodziła do salonu i oczy Sylasa utkwiły w niej.
„Oczywiście,
że tu jesteś” – oświadczył z pogardą.
Uh…
Do
diabła nie.
„Tato…”
- zaczął Axl.
„Może
bym mógł mieć trochę prywatności z moim synem” - splunął Sylas do Hattie.
Hattie
spojrzała na Axla.
„Ona
nigdzie się nie wybiera. Ty idziesz” - powiedział Axl do swojego taty - „Nie
robimy tego teraz. Dam ci znać, kiedy będę miał ochotę porozmawiać.”
Jego
ojciec zwrócił się do niego.
„Bez
ostrzeżenia, zupełnie niespodziewanie, twój ojciec traci swoją żonę, zmaga się z
tym, a jego syn nie ma dla niego
czasu?”
„Hattie
i ja mamy plany…”
I
wtedy to się stało.
Sylas
pochylił się w kierunku Axla i ryknął - „Mam
w dupie, co się dzieje ze swoją dziwką! Twój ojciec cię potrzebuje!”
O
nie.
Do
diabła nie.
„Axl”
- powiedziała pospiesznie Hattie, mądrze biegnąc do niego i uderzając go
całkowicie, stojąc przed nim, z cofniętą stopą i podpierając się ciężarem, z
rękami na jego klatce piersiowej.
Axl
poczuł, jak pierś unosi się i opada, napinając jej dłonie, gdy patrzył na ojca
i starał się zachować swoje gówno.
„Kochanie”
- szepnęła.
„Trzymam
się” - wycedził.
Nie
trzymał.
Ale
nie zamierzał wpieprzyć ojcu.
Przynajmniej
nie teraz, po tym, jak miał chwilę, by zablokować swoje gówno.
Nie
poruszyła się.
Rzucił
na nią spojrzenie - „Dobrze, Hattie.”
Znowu
nie poruszyła się przez kilka uderzeń serca, ale kiedy to zrobiła, tylko
przykleiła się do jego boku i owinęła ramiona wokół jego pasa.
Objął
ją ramieniem i po raz pierwszy nie poświęcił ani sekundy, by cieszyć się jej
lokami muskającymi jego skórę.
„Skończyliśmy”
- oznajmił ojcu.
„My…”
- zaczął Sylas.
Axl
mu przerwał - „I mam to na myśli w bardzo ostateczny sposób. Skończyliśmy. Nie
chcę cię znowu widzieć. Nigdy.”
Ramiona
Hattie zacisnęły się.
„Nie
możesz mówić poważnie” - odparł Sylas, z niedowierzaniem podkreślając każdą
sylabę, nie wspominając już o sposobie, w jaki trzymał swoje ciało.
„Skończyliśmy
i to koniec” – potwierdził Axl - „Wyszedłeś z mojego życia. Nie ma odwrotu. Ale
jeśli będziesz pieprzył się z mamą, jeśli nie ułatwisz jej tego rozwodu, nie
dasz jej wszystkiego, o co prosi, nie wiesz dokładnie, jak zarabiam na życie,
ale jeśli to zrobisz, to dowiesz się.”
Oczy
Sylasa zwęziły się - „Grozisz mi?”
„Tak.”
„Nie
mogę uwierzyć w to, co słyszę” - uciął Sylas.
„Uwierz
w to i mam nadzieję, że uważnie słuchasz. Nie ma powrotu, tato. Dla mnie to
żadna zmiana. Tak jak mama dobrze radzi sobie w nowej sytuacji, dla niej też
nie ma zmiany. Nic od ciebie nie mieliśmy. Więc jeśli nie będziesz w naszym
życiu, nie zrobisz nic innego niż dotąd. Tylko że żadne z nas nie musi już cię
znosić.”
Jego
tata wypiął pierś.
Co
za pieprzony paw.
„Axl
Pantera, rozmawiasz ze swoim ojcem.”
Tak.
Pieprzony
paw.
„Ojciec
kocha swojego syna i to pokazuje. Jest z niego dumny i to też pokazuje.”
„Jestem
z ciebie dumny, spójrz na siebie” - Sylas machnął ręką wskazując Axla - „Jesteś
mężczyzną, z którego każdy ojciec byłby dumny.”
„Mam
trzydzieści cztery lata i po raz pierwszy w życiu mi to powiedziałeś”
„Nonsens”
- odgryzł Sylas.
„Zaufaj
mi” - powiedział cicho Axl - „Wiem to. To nie jest bzdura. Teraz, żeby było
jasne i bardzo dokładne, ojciec również nie każe synowi patrzeć, jak przez lata
rozkłada kawałek po kawałku piękną, witalną kobietę, która jest jego matką.
Ojciec nie tworzy całej rodziny wokół siebie. I ojciec nie przychodzi do domu
syna i nie nazywa jego kobiety w taki sposób, kiedy nic o niej nie wie. Ani
jednej pieprzonej rzeczy, tato. Gdybyś powiedział mi to jakbyśmy byli tylko ty
i ja, straciłbym mój cholerny rozum. Ale powiedziałeś to w obecności Hattie, a
to jest niewybaczalne.”
„Nie
mogłeś przegapić, że to dla mnie czas pełen emocji” – odparł Sylas.
Axl
potrząsnął głową.
„Twoje
wymówki nie mają znaczenia. Nie rozumiesz tego. Nigdy nie stworzyłeś podstawy
przebaczenia. Gówno się dzieje. Ludzie pierdolą sprawy. Sytuacje i emocje biorą
górę. To zrozumiałe, że, o ile masz fundament miłości, szacunku i zaufania,
możesz wezwać do znalezienia przebaczenia. Nie masz tego. Nie ode mnie. Nie od
mamy. Byłeś tak zajęty budowaniem…” - ponownie potrząsnął głową - „…cokolwiek
było dla ciebie tak ważne, że nie zawracałeś sobie głowy budowaniem tego.”
Sylas
wskazał głową Hattie.
„Spotykasz
się z tą kobietę, co? Tygodnie? I jest dla ciebie tak ważna, że chcesz
zniszczyć swoją relację z ojcem na jej korzyść?”
„Nie
chodzi o Hattie, chociaż to była ostatnia kropla. Powiedziałem już mamie, że, jeśli
ją przelecisz, stracisz mnie. Ale to przyspieszyłeś. Więc skończyliśmy.”
„Axl…”
- zaczął Sylas.
Ale
nie było nic więcej do powiedzenia.
Ostrożnie
postawił Hattie za sobą i odwrócił się do drzwi, których nie zamknął.
Położył
rękę na klamce, a drugą pokazał swojemu ojcu zaproszenie do wyjścia.
„Nie
możesz…” - zaczął Sylas.
„Mogę.”
„Nie
jesteś…”
„Jestem.”
„Axl,
masz tylko jednego ojca” - ostrzegł Sylas.
„Właściwie
to się mylisz. Nigdy nie miałem ojca. Więc znowu bez zmian.”
Sylas
wyglądał, jakby Axl zadał mu cios bez ostrzeżenia.
Nic
dziwnego, że Axl widząc to, nic nie czuł.
Chwilę
zajęło mu odzyskanie sił, a kiedy to zrobił, Sylas podszedł do drzwi, ale,
oczywiście, nie przeszedł przez nie.
Zatrzymał
się i spojrzał synowi w oczy.
A
kiedy przemówił, jego ton był pojednawczy.
„Widzę
teraz, że to jest emocjonalne dla nas wszystkich. Damy mu trochę czasu. Czas na
uspokojenie nas obu. A potem to omówimy.”
„Nie,
nie omówimy.”
„Axl…”
„Do
widzenia, tato”
W
tym momencie mężczyzna miał absolutnie pieprzone jaja, by spojrzeć na Hattie i cicho poprosić - „Porozmawiasz z
nim?”
„Nawet
na nią nie patrz” - warknął.
Hattie
podeszła i stanęła między nim a jego tatą.
„Porozmawiam
z nim, Sylasie. Ale myślę, że powinieneś już teraz wyjść” - powiedziała - „Okej?
Przykro mi, ale teraz tak będzie najlepiej.”
Sylas
przyglądał się jej.
Kiwnął
głową.
Spojrzał
na Axla.
Axl
dostrzegł na twarzy ojca, że mężczyzna był rozbity.
Nadal
nic nie czuł.
Ponieważ
Sylas nie był rozbity, że stracił żonę. Nie był zrujnowany tym, co powiedział
do niego syn, sposobem, w jaki jako ojciec sprawił, że jego syn odczuwał te
rzeczy. Nie został rozbity, ponieważ rozbiła się ich rodzina.
Był
zrujnowany, ponieważ nie dostawał tego, czego chciał.
Był
zrujnowany, ponieważ odchodził jako nieudacznik.
To
były jedyne powody, dla których był rozbity.
Sylas
wyszedł.
Axl
odstawił Hattie na bok, zamknął i zaryglował drzwi.
Odwrócił
się do niej, a ona znów była do niego przyklejona, tym razem od przodu do
przodu.
„Okej,
weź oddech, dobrze?” - nalegała.
„Mała…”
„Nie
obchodzi mnie, że powiedział to o mnie. Naprawdę nie.”
„Cóż,
mnie tak.”
„Okej”
- powiedziała szybko.
Położył
ręce na jej talii - „Obchodzi i myślę, że o tym wiesz.”
„Wydaje
się, że mój tata się odwraca” - przypomniała mu - „To jak cud. Twój tata też
mógłby.”
„Twój
tata cię kocha” - odparł - „Zawsze cię kochał. Chciał dla ciebie jak najlepiej.
Myślał, że jesteś wyjątkowa i miał rację. Po prostu się mylił, co miało cię
czynić wyjątkową. I został naprawiony. Jest jak jeden z tych piłkarskich ojców,
którzy stoją na uboczu, krzycząc na sędziów i trenerów. Muszę wierzyć, gdzieś
głęboko w ich wnętrzu wiedzą, że się pomylili. Po prostu mają obsesję na
punkcie swojego dziecka. Ponieważ je kochają. To nie jest mój tata. Nigdy nie
byłem dla ojca niczym poza jego odbiciem. Dlatego musiałem być najlepszy.
Dlatego musiałem wygrać. Dlatego musiałem się podporządkować. To samo z moją
mamą. Nie była żoną. Była dodatkiem. Nie potrafię sobie nawet
wyobrazić, jak by to było, gdybym jakiś dupek nakłonił mnie do myślenia, że tam
była miłość, a potem straciłbym poczucie siebie, próbując wkręcić się w to,
czym chciał, żebym był, by zasłużyć na miłość, która już powinna być moja.”
Pomyślał
o tym.
A
potem powiedział - „Nie, właściwie mogę to sobie wyobrazić. Po prostu
zrezygnowałem z tego zanim ona to zrobiła.”
Jej
ciało wtapiało się w niego, Hattie uniosła rękę, zaczęła głaskać jego szczękę i
milczeli przez chwilę, zanim powiedziała - „To takie niewiarygodnie smutne, tak
bardzo tego nienawidzę dla ciebie, że nie mam pojęcia, co powiedzieć.”
„Nie,
bo nie ma nic do powiedzenia. To nie było zabawne, ale teraz jest zrobione.
Mama wyprowadziła się, poszła dalej i, nie żebym tego potrzebował. Po prostu
dał mi też pozwolenie, żebym ja ruszył dalej. Więc idę.”
Dała
mu na to chwilę.
A
potem poradziła - „Po prostu… nie zamykaj całkowicie drzwi. Ludzie mogą cię
zaskoczyć.”
Jego
ojciec by go nie zaskoczył.
Sylas
Pantera miał absurdalną liczbę wad.
Jego
zgubą było to, że był przewidywalny.
Z
rękoma wciąż na jej talii, zaczął prowadzić ją do tyłu, mając jasny cel.
„Nie
zamknę tych drzwi” - zapewnił, nawet wiedząc, że Sylas nigdy przez nie nie
przejdzie.
Hattie
byłaby szczęśliwa, gdyby pomyślała, że taka możliwość istnieje.
Więc
pozwolił jej to robić.
„Dobrze”
- mruknęła, ale zatrzymała ich postęp, ponownie cofając stopę.
„Kochanie,
jest niedziela” - przypomniał jej.
Ale
wiedziała.
Zatrzymała
ich tylko po to, by móc podskoczyć i owinąć ramiona wokół jego ramion, nogi
wokół jego bioder.
Okej.
Teraz
to gówno się skończyło.
Przeszło.
Za
nim.
Nimi.
I
ruszali dalej.
Położył
ręce na jej tyłku, aby pomóc w utrzymaniu jej tam.
Ale
nie pocałował jej, dopóki nie dotarli do drzwi sypialni.
Ponieważ
nie chciał na nic wpaść.
Nie
chciał się koncentrować na niczym.
Oprócz
całowania jego Hattie.
*****
Hattie
rzuciła miskę na jego brzuch, zanim położyła swoje ciało na łóżku obok niego.
„Nachos
à la Hattie” - oświadczyła.
Spojrzał
w dół na ułożoną wysoko miskę.
Spojrzał
na nią, chwytając ją i podnosząc się do siedzenia na tyłku pod prześcieradłem w
swoim łóżku.
„Kochanie,
to tylko chipsy z tortilli, na których stopiłaś starty ser w kuchence
mikrofalowej”
„Z
pomysłowo rozproszonymi porcjami salsy” - dodała.
Zaczął
się śmiać.
Kiedy
skończył, uśmiechała się i wyciągała kawałek „nachos” długim sznurkiem sera,
który utworzył się z miski.
Nie
można powiedzieć, że jego dziewczyna skąpiła sera.
Kolejny
powód, by ją kochać.
Poczekał,
aż weźmie swoje, zanim sięgnął po swojego i podzielił się - „Auggie robi nachos
ze skórki wieprzowej. Po ich spróbowaniu ogłosiliśmy go zwycięzcą, ponieważ są
lepsze niż naleśniki Mag’a, makaron z serem Boone’a i moje diabelskie jajka.”
Mrugała
na niego.
Szybko.
„Diabelskie
jajka?” - zapytała, wciąż mrugając - „Jakie diabelskie jajka?”
Sięgnął
więcej chipsów i sera, mówiąc - „Mam wiele opcji, ale faworytami są meksykańska
kukurydza, kraby Cajun, ser pimento i bekon.”
„Mówisz
poważnie?” - zapytała.
„Próbowałaś
moje gotowanie.”
„Więc
powiedz mi, Axl Pantera, dlaczego jemy stopiony ser na chipsach tortilla, skoro
można zrobić meksykańskie diabelskie jajka?”
Uśmiechnął
się do niej.
„Muszę
porcjować dobro, byś była uzależniona. Nie chcę tego wypalać zbyt szybko, byś
ruszyła i znalazła faceta, który ma nowe asy w rękawie.”
Kiedy
to powiedział, to Hattie się śmiała.
Nie
chciał, ale widząc to wszystko w swoim łóżku, jego wzrok powędrował do flagi na
komodzie.
Jordan
był koneserem ładnego tyłka i zawsze potrafił docenić wspaniały zestaw cycków.
Ale
chciałby, żeby Axl znalazł kobietę, która chciałaby spędzać niedziele w łóżku,
jedząc, pieprząc się i śmiejąc.
Więcej.
Kobietę,
która nie chciała, żeby porzucił nadzieję na niepoprawnego ojca, życząc Axlowi,
żeby jego ojciec znalazł sposób na odkupienie, żeby pewnego dnia Axl miał tatę.
Kiedy
jego uwaga wróciła na nią, pilnie żuła trójkąt pokryty serem.
Widziała,
gdzie zniknęły jego oczy.
„Wiesz,
możesz o niego zapytać” - powiedział.
„Wiem”
- odpowiedziała.
A
potem nie pytała o niego.
„Hattie,
spieprzyłem i byłem dla ciebie kutasem w jego sprawie. A pierwszą osobą, która
by mi powiedziała, że to zrobiłem, byłby Jordan. Możesz o niego zapytać” -
powtórzył.
Posłała
mu swoje spojrzenie - „Musisz być w tym nastroju, a miałeś kilka kiepskich
dni.”
„Muszę
dostać się do miejsca, w którym może być ze mną w pamięci, a nie będzie bolało.”
Rzuciła
mu spojrzenie, które odczytał.
Powiedziało
mu, że to niemożliwe i nie powinien się tego spodziewać.
Dodał
więc - „…tak bardzo. Więc muszę przestać go grzebać pod bólem utraty go i
porozmawiać o tym, jak dobrze było mieć go, kiedy go miałem.”
To
dało mu inne spojrzenie.
Umowa.
„Masz
jego zdjęcia?” - zapytała.
„Tak”
- odpowiedział.
„Pewnego
dnia chciałabym je zobaczyć”
„Pewnego
dnia… wkrótce… znajdę je i wyciągnę.”
„Super”
- powiedziała, ostrożnie nonszalancko, sięgając po kolejny chip.
Kiedy
skończyła, on też to zrobił, mówiąc jej - „Coś, co powiedziałeś w swoim studio,
dało mi do myślenia”
Chrupnęła
i przechyliła głowę na bok - „O czym?”
„O
sztuce, która jest bólem. Dostałem ten kawałek w salonie i od chwili, gdy go
kupiłem, zastanawiałem się, o czym myślałem. Ponieważ, kiedy tam stoi, za
każdym razem, gdy to widzę, zastanawiam się, czy posiadanie go nie jest trochę
dziwne. Nawet jak brak szacunku, że obraz tego, co zabrało Jordana, jest tym,
co tkwi w moim salonie.”
„I?”
- zapytała cicho, kiedy przestał mówić.
„A
potem zaproponowałaś mi „Po”, a już wiedziałem, że kupię to na twojej wystawie.
Nie obchodziłoby mnie to, ile by kosztowało. Chciałem tego od chwili, gdy to
zobaczyłem. Ponieważ to byłaś ty. A ja chciałem ciebie. Nie miałem wtedy nic z ciebie,
więc nawet małe kawałki by działały, tak bardzo cię pragnąłem. Ale w końcu
wiedziałem, że chciałem ciebie całej.”
Nie
miała na to nic do powiedzenia.
Ale
teraz przyglądała mu się jeszcze inaczej.
Dużo
ciepła.
Axl
mówił dalej.
„Potem,
po tym, jak byłem dla ciebie kutasem w sprawie Jordana, rozmawiałem z Mo. Ma
problemy. Wszyscy mamy. Troszczymy się o siebie, ale nie możemy być dla siebie
dwadzieścia cztery na siedem. Więc, powiedział mi, że, kiedy ma swoje chwile,
Lottie się nim opiekuje i wiedziałem, że go to patroszy, bo nie chcesz obciążać
kogoś, kogo kochasz. Właśnie przed tym chciałem cię chronić. Nie chciałem,
żebyś taki dźwigała ciężar. Ale wtedy Mo powiedział mi, że Lottie nie ma nic
przeciwko. Ona jest za tym wszystkim. Ponieważ go kocha i to jest część jego, a
ona chce tego wszystkiego.”
Teraz
Hattie patrzyła na niego z wyrazem twarzy, którego nie potrafił odczytać.
Ale
wyglądało to na zaskoczenie.
Więc
wyjaśniał dalej.
„Teraz
rozumiem, dlatego mam ten kawałek w salonie. Przypomina mi o bólu związanym z
utratą Jordana. Czego nie chciałem, ale to ostatnia rzecz, jaką od niego
dostałem. Nawet jeśli to jest do bani, to nadal jest cenne, ponieważ oznacza
to, że miałem go w pierwszej kolejności. Kochałem tego faceta i byłem za jego
plecami, kiedy umarł. A kiedy mu się to przydarzyło, nie było innego miejsca, w
którym chciałbym być. A „Po” jest dziewczyną, którą byłaś, złożyła się sama.
Ale miałaś odwagę i wytrzymałość psychiczną, by się rozwinąć i wzlecieć wysoko.
To była moja dziewczyna wtedy, a teraz jest to moja dziewczyna. Ale wtedy cię
nie miałem. Chociaż, kiedy „Po” będzie tutaj, będę cię mieć. Wtedy i teraz.
Będę miał ciebie całą, nawet ból, którego potrzebuję.”
Tym
razem, kiedy przestał mówić, zaczęła.
„Ktoś
kogo kochasz?” - wyszeptała.
„Słucham?”
- zapytał.
„Powiedziałeś,
że nie chcesz obciążać kogoś, kogo kochasz”
Cóż,
kurwa.
Powiedział
to.
Patrzył
jej w oczy.
Wpatrywała
się w jego.
Robili
to przez długi czas.
Złamał
ciszę - „Chciałbym to zrobić z większą ilością fanfar, może trochę róż,
zdecydowanie meksykańskich nadziewanych jajek.”
Nie
śmiała się.
Nawet
się nie uśmiechnęła.
Łzy
zaczęły migotać w jej oczach.
Myślał,
że to trochę dziwaczne, ale nie mógł temu zaprzeczyć. Uwielbiał patrzeć, jak
jego dziewczyna płacze, choć tylko wtedy, gdy to były takie łzy.
Cały
czas była ładna.
Nawet
ładnie płakała.
Ale
u podstaw leżały emocje, które kochał.
„Jesteś
ładna, kiedy płaczesz” - powiedział cicho.
„Tata
nienawidził, kiedy płakałam”
„Oczywiście,
że tak, kocha cię. Żaden rodzic nie chce patrzeć, jak jego dziecko płacze. Nie
przeszkadza mi to, że płaczesz, bo cię kocham. Będę powtarzał do znudzenia, że to
jest ładne.”
„Nie
zrozumiałam” - powiedziała.
Okej,
nie tylko tego nie rozumiał, ale nie tego oczekiwał po tym, jak powiedział jej,
że ją kocha.
Ona
skacząca na niego, tak.
Jej
łzy w oczach, tak.
Powiedziała
mu, że czuje to samo, miał taką cholerną nadzieję.
To
nie.
„Czego
nie zrozumiałaś?”
„Wiedziałam,
że jestem szczęśliwa i nigdy tak naprawdę nie czułam tego przed tobą”
Był
tam, a teraz ciepło, które od niej czerpał, paliło go w brzuchu.
Ona
ciągnęła dalej.
„Byłam
szczęśliwa, bo miałam ciebie, tata się nawracał i kocham swoją pracę. Ale naprawdę
poczułam ulgę, gdy wróciłam do studio. I byłam zdziwiona, jak bardzo mi ulżyło.
Myślałam, że moja sztuka to tylko ujście. Coś, z czym się bawiłam. Zawsze byłam
kreatywna. Do niedawna nie zdawałam sobie sprawy, że po prostu robiłam to, co robiłam.
Ale jedną z rzeczy, których nie robiłam, było pozwolenie sobie na marzenia. Po
prostu przechodziłam przez życie. Nigdy nikomu nie powiedziałam, że to robiłam.
Moja praca w studio. Nigdy nie przywiązywałam do tego żadnej wagi. Nie dlatego,
że obawiałam się, że nikt nie pomyśli, że to dobre. Ponieważ tak utknęłam w
życiu, które prowadziło donikąd, że nie sądziłam, że mam dokąd pójść. Po prostu
nigdy nie myślałam o marzeniu.”
Axl
nic nie powiedział.
Hattie
to zrobiła.
„I
wszedłeś w moje życie. I nagle nie jestem co wieczór u taty. A oczyszczenie
szuflady dla ciebie jest punktem kulminacyjnym mojego dnia. I każda mała rzecz,
której się o tobie dowiaduję, jest jak odkryty skarb. Cleo. Jacuzzi. Jak bardzo
lubisz śmietankę. Dźwięk twojego mruczenia. Że umiesz gotować. Że mogę cię
rozśmieszyć. Sprawiłeś że jestem szczęśliwa. I będąc szczęśliwą, zaczęłam
widzieć swoje życie jaśniej. Lub, bardziej do rzeczy, poświęciłam trochę czasu,
aby w ogóle się temu przyjrzeć. I zaczęłam rozumieć, kim jestem, kiedy nie
tylko istniałam. Kocham tańczyć. I kocham moją sztukę. I będę mieć wystawę. A
teraz mogę odważyć się marzyć. Ponieważ mam to, czego potrzebuję. Wiem kim
jestem. A to, co sprawia, że jest bezpiecznie, to to, że jestem zakochana w
naprawdę świetnym facecie, który też mnie kocha.”
Kiedy
przestała mówić, talerz z nachos stuknął w jego stolik nocny na pół sekundy
przed tym, zanim on złapał Hattie.
Po
wielu pocałunkach i takim samym obmacywaniu, szarpał ją za majtki, kiedy powiedziała
bez tchu - „Musisz zaoszczędzić trochę wytrzymałości. Chcę spróbować dziś
wieczorem porno ty-robisz-swoje, ja-robię-swoje.”
Kurwa,
tylko to, a on poczuł, jakby sobie dotykał.
Chryste,
jego dziewczyna.
„Cicho”
Opuścił
jej majtki na stopy, podskoczył, Hattie otworzyła jej nogi, tak jak to robił.
Tak.
Jego
dziewczyna.
„A
może zbadamy to lekkie zniewolenie, o którym wspomniałeś” - ciągnęła.
Na
szczęście tylko Hattie ubrała się w majtki i koszulkę, kiedy wstała, aby
wrzucić ser na chipsy.
Więc
kiedy już się ustawił, wszystko było gotowe do wślizgnięcia się.
Co
zrobił.
I
pieprzyć go.
Łącząc
się z nią, zdał sobie sprawę, że faktycznie
zamruczał.
Wypuściła
oddech, jej cipka zacisnęła się ciasno wokół niego, jedną ręką złapała jego
tyłek, a drugą chwyciła jego kark.
Patrząc
na nią, jej włosy na jego poduszce, te cudowne brązowe oczy, gorące i przejęte,
zaczął się ruszać.
„Kocham
cię, mała” - wyszeptał.
Podniosła
wysoko nogę, przycisnęła ją do jego boku, postawiła drugą stopę na łóżku i podniosła
biodra, by spotkać się z jego pociągnięciami.
„Też
cię kocham, Axl” - odszepnęła.
Pocałował
ją.
Pieprzył
ją.
Oboje
doszli.
A
po sprzątaniu zobaczył, że chipsy i ser nie wyglądają już tak gorąco.
Więc
ubrał się i poszedł do kuchni, żeby wszystko ocenić.
Nie
miał świeżej kolendry, ale miał wszystko inne.
Wrócił
do niej, gdy jajka się gotowały, ale znowu ją zostawił.
I
nie wrócił, dopóki nie przyniósł jej swoich meksykańskich diabelskich jajek.
Pożerali
je.
Kilka
godzin później ponownie wyszedł z łóżka.
Aby
dostać ich laptopy.
Dziękuję 🙂
OdpowiedzUsuńDziękuję
OdpowiedzUsuńWzruszające ❤️ dziękuję 😘
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuje. Piękne
OdpowiedzUsuńDziękuję! ❤❤❤❤
OdpowiedzUsuńDziękuję
OdpowiedzUsuńDziękuję
OdpowiedzUsuń