ROZDZIAŁ
16
Ta ścieżka jest dla ciebie zawsze otwarta
Axl
Następnego
dnia w południe Axl był w biurze tak jak i Hawk, a Elvira właśnie wyszła.
Z
drogą wolną od Elviry wtykającej nos we wszystko (kochał tę kobietę i była
mądra, ale to inną sprawą było to, że w mgnieniu oka wszystko wywęszyła i
wsadziła nos), Axl opuścił stanowisko pracy i wszedł po schodach do przestrzeni
Hawka.
Zapukał
we framugę, nawet jeśli Hawk już na niego patrzył.
Mężczyzna
stał, ponieważ rzadko siadał. Axl nie wiedział, co robi, ale cokolwiek to było,
było w jego telefonie, ponieważ miał w ręce komórkę i ta ręka była podniesiona.
„Yo,
Axl” - przywitał się Hawk.
„Masz
minutę?”
W
odpowiedzi Hawk przechylił głowę na fotel naprzeciwko biurka i rzucił na nie
swój telefon.
Ponieważ
Hawk rzadko siadał, mężczyźni, którzy go odwiedzali, też nie.
Ale
dla celu, w którym przyszedł, Axl zamknął za sobą drzwi, gdy wszedł, podszedł
do fotela i wsadził na nim swój tyłek.
Hawk
obserwował to i zawahał się, ale potem dołączył do niego, siadając za biurkiem.
„Czy
wszystko jest w porządku?” – zapytał Hawk.
„Mam
problem. Osobisty. I miałem nadzieję, że możesz to ze mną omówić. Może masz
jakiś wgląd.”
„Wal
śmiało” - zaprosił Hawk.
I
był jeden z plusów pracy dla Cabe’a „Hawk’a” Delgado.
Był
dobrym szefem, szczodrym swoją wiedzą, dawał uznanie tam, gdzie należało, nie
rzucał ci się w twarz, jeśli spieprzyłeś i powstrzymywał cię, jak to robiłeś…
I
miał dla ciebie czas, nawet jeśli nie miał.
„Spotkałem
wczoraj tatę Hattie.”
Usta
Hawka zacisnęły się.
Racja.
Jego
szef mógł nie być przy ich rozmowach, ale z jego załogą nie wydarzyło się wiele
rzeczy, o których Hawk by nie wiedział.
Więc
wiedział o Don Yeatsie.
„Zaskoczył
mnie” - powiedział mu Axl.
„W
jaki sposób?” - zapytał Hawk.
„On
ją kocha, Hawk.”
Hawk
wytrzymał jego spojrzenie, zanim opadł plecami na fotel.
Tak.
To
miała być rozmowa.
Głos
Hawka był cichszy, kiedy zapytał - „On ją kocha i bije ją?”
Axl
potrząsnął głową - „Nie mam na to usprawiedliwienia. Albo werbalne obelgi,
które ciągle wyrzuca. Wiem, że ostatnio nazwał ją dziwką.”
„Jezu”
- uciął Hawk.
„Nie
powiedziała mi tego. Powiedziała Ryn, Ryn powiedziała Boone’owi. A ja dostałem
to od Boone’a. Ale zanim…” - przerwał, po czym przeszedł do rzeczy - „Nie mogłem
wkroczyć między nią a tatę. Wie, że ich związek jest dysfunkcyjny. Czuje się
wdzięczna. Mogłem tylko ją odzyskać. Dopóki tego nie usłyszałem. Potem
powiedziałem, że będę musiał porozmawiać z jej ojcem.”
„Dobrze”
- mruknął Hawk.
„Potem
tam dotarłem, a mężczyzna praktycznie się rozpromienił, był tak cholernie
szczęśliwy, że Hattie przyprowadziła swojego chłopaka, żeby się z nim spotkał.”
„Kurwa”
- burknął Hawk.
„Więc
usiedliśmy. Dał mi koncert „Jak zarabiasz na życie” i „Jak poznałeś moją
córkę”. Odpowiedziałem. Wszystko było dobrze. Potem powiedziałem mu, że nie
mogę pozwolić, by denerwował Hattie, tak jak to zrobił, nazywając ją dziwką.
Próbował to wytłumaczyć, mówiąc, że był w złym humorze. Powiedziałem mu, że w
przyszłości, jeśli będzie w złym humorze, nie powinien wyżywać tego na Hattie.”
„Na
waszym pierwszym spotkaniu” - zauważył Hawk.
„Na
naszym pierwszym spotkaniu” - potwierdził Axl.
„Co
się stało… co? Jak długo się z nią widujesz? Parę dni?”
„Tak.”
„Ustanowiłeś
zasadę z ojcem swojej kobiety, kiedy spotkałeś go po raz pierwszy po kilku
dniach spędzonych z nią” - wyjaśnił Hawk.
„Tak.”
„Chryste,
Axl, nie opierdzielasz się” - mruknął Hawk.
„To
nie jest coś, z czym możesz się pieprzyć.”
„Nie,
nie jest” - zgodził się Hawk.
Nadszedł
czas, by dać Hawkowi pełnię tego.
„Co
wieczór chodzi mu zrobić kolację i posprzątać. Załatwia dla niego sprawy. Jest
częścią jej codziennego życia. A mężczyzna, którego widziałem zeszłej nocy, nie
był okazem zdrowia, ale doglądał sam siebie, nawet załatwiając sprawy.
Powiedziałem jej, że jestem tam, aby wesprzeć wszystko, co uważa, że musi
zrobić. Ale by była pełna przejrzystość, miałem nadzieję, że znajdzie sposób,
aby pomóc mu iść dalej, bez jego regularnego infiltrowania jej życia, tak jak
to robi. Teraz nie jestem pewien.”
„Mężczyźni
to robią” - stwierdził Hawk.
„Słucham?”
- zapytał Axl.
„Widzimy
innego mężczyznę i gówno, w którym się znajduje, i, nie zdając sobie z tego sprawy
stawiamy się na jego miejscu. Nawet nie wiedząc, dokąd skierowały się twoje
myśli, myślisz, że gdybym miał córkę i kochał ją, i spierdolił z nią tak ogromnie
i prawdopodobnie na niewybaczalne sposoby, nie chciałbym, aby
drzwi były zamknięte na odkupienie.”
„To
ma sens” – powiedział Axl.
„Czy
Hattie jest jedynaczką?” - zapytał Hawk.
„Tak.”
„A
jej ojciec jest obłożnie chory?”
„Cukrzyca,
z którą nie radzi sobie zbyt dobrze”.
„Więc
ona to za niego zrobi” - wydedukował Hawk.
„Tak
jest. Ale ma ładny dom. Nowy samochód na podjeździe. Mówi, że ma pracę, w
której pracuje z domu i dobrze zarabia. Zaczęła kolację, a on ją dokończył i
posprzątał, abyśmy mogli realizować nasze plany. W zeszłym tygodniu musiała
opuścić z nim kilka kolacji, ale ani on, ani jego dom nie wyglądali na
zaniedbane. Nie chodzi swobodnie, ale może mieć dostarczone artykuły spożywcze.
Potrafi też przejechać przez aptekę.”
„To
bzdury.”
Axl
skinął głową - „To kontrola. Ona to wie. Odbyliśmy kilka rozmów. Myśli o
różnych rzeczach, a częścią tego, co myśli, jest to, że chce się od niego
wycofać, aby mogła zrozumieć, co jej zrobił i jak to nadal na nią wpływa.”
„A
teraz, kiedy już wiesz, że czuje do niej naprawdę zdrowe uczucie, nie masz
pewności, czy to właściwa ścieżka.”
„Dlatego
rozmawiam z tobą. Szczerze mówiąc, nie wiem, jak dalej postępować. Ponownie,
Hattie i ja jesteśmy nowi. Rozmawialiśmy o znęcaniu się psychicznym, ale nie o
tym, jak ją uderzył. Ale nie trzeba dodawać, ponieważ były jedno i drugie,
wydawało się, że są rozbici i zasuszeni.”
„A
teraz jest to skomplikowane.”
„Teraz
to skomplikowane” - potwierdził Axl.
„Rozmawiałeś
z nią o tym, jak to czuje tata?”
Axl
potrząsnął głową - „Nie, nie chciałem dawać jej nadziei, ponieważ pomimo tego
wszystkiego chce tego, czego chcą wszyscy. By jej tata był dobrym ojcem.”
Hawk
dał mu chwilę refleksji.
Potem
ją zerwał.
„Po
pierwsze, jest jedynaczką, której ojciec ma przewlekłą chorobę, tak istotną jak
cukrzyca, więc nieuchronnie nadejdzie czas, w którym będzie jej potrzebował. A
jeśli czuje, że musi robić to, co obecnie robi, to potem to zrobi, bo poczuje
obowiązek zaspokojenia tych potrzeb, gdy staną się bardziej znaczące. Ale
uważam, że teraz absolutnie nie jest ten czas. Musi go odzwyczaić. I nie chodzi
tu o obelgi. Nie chodzi o kontrolę. Chodzi o dysfunkcję w rodzinie, którą
należy naprawić. Ma dwadzieścia kilka lat i zakochała się pierwszy raz w życiu.
Nie potrzebuje członka rodziny, który wysysa jej czas i energię, kiedy powinna
cieszyć się byciem młodą i zakochaną.”
Zakochała się.
„Powiem
szczerze” - kontynuował Hawk, zanim Axl zdążył dojść do siebie po aksamitnym
uderzeniu tych słów - „Ten mężczyzna nie ma dziewięćdziesięciu lat, ale jest
chory. Ma życie, które prawdopodobnie zostanie skrócone przez jego stan.
Dlatego trzeba go zachęcać, by tym żył.”
„Tak”
- burknął Axl, wciąż utkwiony w myśli o zakochiwaniu się Hattie.
W
nim.
Co
on robił w niej.
Po
prostu nie był tego świadomy.
„Drugie
jest trudniejsze, dlatego tu jesteś” – ciągnął Hawk - „Ale jeśli nie miałbyś
problemu z zajęciem się ważnymi sprawami podczas pierwszego spotkania z tym
facetem, znalazłby swoje chwile, aby to kontynuować, gdy ona będzie z nim.
Niezależnie od trudnego początku postaraj się nawiązać z nim relację. A potem
zwróć uwagę, że jeśli kocha swoją córkę, powinien wyciągnąć głowę z tego
pieprzonego tyłka i włożyć w to pracę, aby zbudować z nią związek, który nie
jest oparty na gównie.”
„Tak”
- powtórzył Axl.
„To
trudniejsze, Axl, bo nie możesz w to wejść bez jej wiedzy. Co oznacza, że musisz
wskazać Hattie w trakcie
sortowania jej głowy
z przeszłymi i obecnymi problemami,
że są z tym pomieszane
zdrowe emocje. A skoro tak, uważasz,
że warto, żebyście oboje nad nim
popracowali, żeby
to wydobyć.”
Hawk
pochylił się do przodu.
Ponieważ
jeszcze nie skończył.
„Ale
musisz być pewien, że zgadzasz się z myśleniem, że warto o to walczyć” -
ostrzegł - „Jeśli nie, to powinieneś dalej robić to, co robisz. Wspierać to, co
czuje, że musi zrobić, i wkraczać, gdy on przekroczy granicę.”
„Dobrze”
- powiedział Axl.
Wzrok
Hawka nie opuszczał Axla.
„To
była dla ciebie trudna droga, jak poznałeś to, czego doświadczyła dorastając i teraz
kiedy się spotykacie, nie będzie łatwe” - zauważył Hawk - „Mimo to do bani
słyszeć, że to nie tylko niełatwe, ale także mylące.”
„Zdecydowanie
jest do bani” - zgodził się Axl - „Chociaż, doceniam, że ze mną o tym
rozmawiasz.”
Hawk
ponownie usiadł i odpowiedział - „W każdej chwili.”
Axl
wstał.
Co
zaskakujące, Hawk nie.
„Jeszcze
raz dzięki” - powiedział Axl - „Byłem zagubiony. Teraz nie jestem. To ważne,
więc dobrze jest mieć ścieżkę.”
Hawk
skinął głową.
Axl
podszedł do drzwi.
„Axl?”
- zawołał Hawk.
Zwrócił
się do swojego szefa.
I
poczuł się, jakby ktoś uderzył go w mostek, kiedy zobaczył wyraz twarzy Hawka.
Spojrzenie,
którego nie potrafił odczytać.
Ale
je czuł.
„Wiesz,
co mnie pieprzy?” - spytał cicho Hawk.
„Nie”
- wymknął się Axl.
„Że
przyszedłeś z tym do mnie.”
I
kopniak w brzuch.
„Przepraszam,
ja…”
„Nie”
- uciął Hawk - „Że przyszedłeś do mnie, bo nie możesz iść do swojego taty. To
mnie pieprzy, Axl. Ponieważ jestem zaszczycony, że czułeś się bezpiecznie
siedząc naprzeciwko mnie i rozmawiając o tym. Ale powinieneś czuć się
bezpiecznie ze swoim tatą. Nie czujesz. I to mnie od razu wkurza.”
Axl
nic nie powiedział.
Czuł
wiele rzeczy.
Ale
nic nie powiedział.
Hawk
to zrobił.
„Mam
dwóch chłopców” - Hawk powiedział mu coś, co wiedział - „Gdybym wiedział, że
Asher lub Bruno poszli do innego mężczyzny po radę w jakiejkolwiek sprawie, coś
ważnego, albo który proszek proteinowy działa najlepiej, nie pierdolę ci,
trochę bym umarł w środku.”
Nie
było to łatwe, ale Axl przełknął ślinę.
„Mówię,
że lecisz z tym na oślep” - kontynuował Hawk - „Nie masz ojca, który byłby dla
ciebie fundamentem, Hattie też nie, więc musicie szukać ścieżki przed sobą,
zamiast ją znać lub iść swoją osobistą ścieżką do drzwi ojca w celu uzyskania
wskazówek. Więc cieszę się, że poświęciłeś czas, by tu przyjść, człowieku.
Ostrzegam cię tylko, abyś zdał sobie sprawę, że brakuje ci tego samego, co
Hattie i nie zgub się w tym. Dokonałeś dziś dobrego wyboru, przychodząc tutaj.
A gdy gówno się rozwinie z tatą Hattie, pamiętaj, że ta ścieżka jest zawsze dla
ciebie otwarta. Nie znam wszystkich odpowiedzi. To, co zawsze będę miał, to
czas na słuchanie i przepracowywanie gówna.”
Jego
gardło było ściśnięte, Axl skinął głową.
Hawk
był starszy, ale nie na tyle stary, by być jego ojcem.
Ale,
kurwa, cieszył się, że znalazł takiego człowieka jak Hawk na swojego mentora.
„Dobrze.
Później, Axl” - Hawk dokończył za nich obu.
„Później,
Hawk.”
I
po wymianie uniesień podbródka, Axl wyszedł z biura Hawka.
Dziękuję, rozpieściłaś mój poranek :* jesteś najlepsza
OdpowiedzUsuńDziękuję ❤️
OdpowiedzUsuńDziękuję
OdpowiedzUsuńDziękuję 🙂
OdpowiedzUsuńO żesz 😭 kurczaki wiecie wcale nie lubiłam Hawka w części o nim. Tak szczerze za Gwen też nie przepadam. Kocham Mitcha i Tacka... Ale tu w tym rozdziale kocham tego faceta ❤️ i mam łzy w oczach. Dziękuję ☀️☀️☀️
OdpowiedzUsuńDziękuję za rozdział :) Coś czuje że kochany tatus maczał paluchy w przesladowcy :(
OdpowiedzUsuńDziękuję ☺️
OdpowiedzUsuńDziękuję. Ależ jazda
OdpowiedzUsuńDziękuję
OdpowiedzUsuńOoo Hawk 💙 Dziękuję ❤
OdpowiedzUsuńDziękuje. Hawk się popisał.
OdpowiedzUsuń